05 lipca 2010

- ... z racji tego, że będzie jednak takim mężem opatrznościowym Ivana Basso, to też ma troszeczkę... (o Sylwku Szmycie)
- .... nooo nie wiadomo czy musi być takim mężem...
- ... myślisz?
- Taaa... może być raczej żoną...
- ... aaaa.... oooo... pierwszą damą?
- Pierwszą damę już mamy... były obawy, że nie będziemy mieć... ale jednak okazał się że jest - pani Anna.
- A już nie ma już ciszy wyborczej?
- Nie ma już, już jest głośność wyborcza teraz. Możemy walić od rana do wieczora... - ... hehehehe...
- ... co tylko chcemy.

- ... już mamy za nami... to czym denerwowaliśmy się, proszę państwa, przez ostatnie parę dni... (o wyborach prezydenckich)
- ... czy nas denerwowano.. czasami...



- Komuś ciepło jest... (zawodnik zdejmuje koszulkę)
- Pettacciemu.
- A dlaczego?
- Bo zrobiło się cieplej. Ach, jakie ma ruchy takie zdecydowane...
- Ale zobacz... myślisz, że to tak łatwo, na rowerze... wiesz ilu by się wywróciło... no patrz, jak to jest niełatwo wcale... teraz zamek ma jeszcze... teraz nogami będzie kierował... o nieee.... nie nałoży tej koszulki... a jak zgubi teraz?
- ... to będzie jechał w podkoszulku... i będzie wyglądał jak majster na budowie...
- Patrz, kanapki zgubił!
- Kto?
- No Pettacciemu, o mało co kanapki nie wypadły...
- ... a z czym miał te kanapki?
- ... znaczy te batoniki...

- Ty patrzysz co ja robię.... hehehehe... a ja szukam takiej informacji, którą sobie przygotowałem, żeby cię zaskoczyć... wszystko miałem tam o Pettaccim... no i wreszcie znalazłem!

- W Polsce, w języku potocznym już powiedzenie "do spa" to znaczy że jedziemy co najmniej na basen...
- O patrz, jakie piękne maki! To jest piękne... o tu bardzo... bardzo piękne ujęcie...
- To jest dla ciebie spa...
- ...to jest spa właśnie... nie tylko dla mnie... to dla wszystkich państwa takie maki...

- ... tam zaczęli do tych wód przyjeżdżać ludzie...
- Jak to: ludzie? Tam przyjeżdżał i car i królowie...
- A to nie ludź?
- ... hehehe... no ludź.... ludź...
- Może i nasz prezydent się wybierze do spa, żeby odpocząć po trudach kampanii prezydenckiej... czy myślisz, że zaraz weźmie się do podpisywania wszelakich ustaw?
- Myślę, że może zrobić dwie rzeczy...
- ... na raz...
- ... tak... na raz...
- ... zabierze ze sobą do spa wszystkie ustawy...
- ... i będzie wszystko podpisywał...
- .... i podda wszystko hydroterapii...



- Chateau d'Abee... ładne, proszę państwa, bardzo... czyli można by to dowolnie przetłumaczyć: zameczek księdza... Ja bym ciebie umieścił... gdzie byś chciał mieszkać? O tu! bym cię chętnie widział... żebyś tutaj mieszkał...
- ... w administracyjnym takim domku...
- ... hehehe... koło tych budowli gospodarczych...
- ... a ja bym ciebie umieścił na tej wierzy z tym hełmem... i zamurowałbym schody...

- Tam jest tyle tych Chateau, że to nie można mieć dokładnych wieści, zwłaszcza, że nie rozpieszczają nas organizatorzy...

- Patrz! Tu krówki się zebrały i one oczekują...
- ... na przemarsz...
- ... na jakieś decydujące rozstrzygniecie... ale niestety... nie zorientowały się ze to już koniec tego wyścigu...

- Wiesz o czym pisze Philip Brunell? O tym o czym ty już wczoraj mówiłeś...
- Taaak?!
- Częściowo... częściowo... już tak się bardzo nie ciesz...

- Zobacz ilu kibiców mają kolarze... ale one niedużo trawki tam mają... (stado krów) - ... ubrane w koszulki Cervelo.

- Brunell znów poszedł sobie troszkę pogrzebać obok Bjaerne Rjisa.

- Ja mam tylko apel, żeby nie mówić, że te rowery są skanowane, tylko żeby mówić że są prześwietlane... bo to bardziej po polsku...
- Ja cie w ogóle nie słyszę.
- Bo grzebiąc tutaj, mnie wyciszyłeś, mój drogi.

- Jak byś jednym słowem określił takiego co nie potrafi skręcać?
- Nieskręt.
- Prostolinijny.

- Przewracają się jak muchy.