- Ale tak nie machaj ręką na kolarzy FDJ bo mają bardzo ładne koszulki.
- Widać że góry się zaczęły bo pojawili się...
- ... obłąkańcy?
- Oszołomy.
(o kibicach na trasie)
- Jeszcze o kotach państwu opowiem.
- To już politycznie zaczynasz...
- Wiesz kto jeszcze ogląda kolarzy z góry?
- Pan Bóg...
- Tomku... ja mówię o ptakach.
- Rozmawiamy - i nie boimy się słów - na różne tematy.
- Kanikuła panuje na trasie dzisiejszego etapu.
- Cancellara jedzie dziś jak akordeon, a to się zbliża a to odstaje od peletonu.
- Na razie górą jest...
- ... pani z tablicą...
- ... i Chavanel.
- Dzisiaj był dzień drugich noży, a nie noc długich noży.
- Pięknie.
- Myślisz że mogę to napisać?
- No masz początek eseju...
- O kubek... wody mineralnej zakładamy się.
- Ale brawa przy otwartej kurtynie Cancellara otrzymuje.
- A ta była trochę rozkojarzona, ta pani, bo Chavanel jej buziaka dawał, a ona czekała na lewka.
- A fajny ten Pineau. Tu oczko mrugnął...