10 lipca 2010

- Ale tak nie machaj ręką na kolarzy FDJ bo mają bardzo ładne koszulki.

- Widać że góry się zaczęły bo pojawili się...
- ... obłąkańcy?
- Oszołomy.
(o kibicach na trasie)

- Jeszcze o kotach państwu opowiem.
- To już politycznie zaczynasz...

- Wiesz kto jeszcze ogląda kolarzy z góry?
- Pan Bóg...
- Tomku... ja mówię o ptakach.

- Rozmawiamy - i nie boimy się słów - na różne tematy.

- Kanikuła panuje na trasie dzisiejszego etapu.

- Cancellara jedzie dziś jak akordeon, a to się zbliża a to odstaje od peletonu.



- Na razie górą jest...
- ... pani z tablicą...
- ... i Chavanel.

- Dzisiaj był dzień drugich noży, a nie noc długich noży.
- Pięknie.
- Myślisz że mogę to napisać?
- No masz początek eseju...

- O kubek... wody mineralnej zakładamy się.

- Ale brawa przy otwartej kurtynie Cancellara otrzymuje.

- A ta była trochę rozkojarzona, ta pani, bo Chavanel jej buziaka dawał, a ona czekała na lewka.

- A fajny ten Pineau. Tu oczko mrugnął...