- No Tomek, przeszedłeś sam siebie. Na początku etapu trudna góra, a ty dałeś już z siebie wszystko.
- Ty Tomek tego nie pamiętasz, bo jesteś młody człowiek.
- Ale mogę wiedzieć...
- ... i Ryszarda Zapały, który był malutkim wspaniałym wspinaczem.
- Nie będziemy się zajmować tym czego nie widzimy.
- Nie podobało mi się wczoraj to spojrzenie Contadora na Schlecka. Tak jak by miał pretensje, że on mu siedzi na kole. A na czym ma siedzieć? Na kierownicy?
- Patrz, jaki jastrząb przepiękny. O dużo... Dwa.
- Myszołów.
- No może, ale taki do jastrzębia podobny.
- Przypuścił taki leciutki atak...
- Ataczek.
- Walczę ze sobą, jak myślę o naszych sukcesach kolarskich. Czy ty byłbyś dobrym góralem?
- Wolałbym być sprinterem.
- Piękna wieżyczka. Nie zachwyciła cię? Nie umieściłbyś mnie w niej?
- To był taki niechlujny kolarz. Takie koszulki miał za duże... Kolarze są zadbani bardzo. A tacy kolaże rażą...
- Jest pani doktor Cathrine, którą witamy.
- Bonjour.
- Na ładnie powiedziałeś.
- A ja mam to nagrane na płytce. (o TdF 1993 i Zenku Jaskule)
- Mógłbyś mi pokazać?
- Mógłbym ci pokazać. Płytkę ci mogę pokazać... z daleka.
- Panią doktór nazwałeś obsługą medyczną. (...) Troszkę to nieładnie...
- Jesteś z nim po imieniu? (o jakimś kolarzu)
- No mogę być.
- Ale chyba tak jednostronnie.
- Powiedziałeś że ma wolną rękę, a ja bym powiedział, że ma wolna nogę.
- Wolną nogę ma nie bardzo, bo ma zapiętą na zatrzasku.
- Pani tablica. Dzień dobry.
- Bonjour.
- No ładnie. Coraz lepszy akcent.
- No więc chyba Tomku nie bójmy się słów...
- Andy nie zapomina o jedzeniu. Wchłonął pół batonika...
- Ale na razie Schleck się nie denerwuje, że Contador mu siedzi na kole. Nie ma reakcji agresywnych...
- Żółta koszulka skrzy się w słońcu na tle zielonych gór.
- Czy sobie coś powiedzą jak Schleck dojedzie do Contadora?
- Schleck nie zjeżdża najlepiej.
- A jeszcze mu ten Van den Bruck tutaj...
- ... bruździ?
- Nie daje zmiany.
- Obawiam się że Tourmalet to będzie wielka góra która urodzi mysz...