19 lipca 2010

- No Tomek, przeszedłeś sam siebie. Na początku etapu trudna góra, a ty dałeś już z siebie wszystko.

- Ty Tomek tego nie pamiętasz, bo jesteś młody człowiek. - Ale mogę wiedzieć...

- ... i Ryszarda Zapały, który był malutkim wspaniałym wspinaczem.

- Nie będziemy się zajmować tym czego nie widzimy.

- Nie podobało mi się wczoraj to spojrzenie Contadora na Schlecka. Tak jak by miał pretensje, że on mu siedzi na kole. A na czym ma siedzieć? Na kierownicy?

- Patrz, jaki jastrząb przepiękny. O dużo... Dwa. - Myszołów. - No może, ale taki do jastrzębia podobny.

- Przypuścił taki leciutki atak... - Ataczek.



- Walczę ze sobą, jak myślę o naszych sukcesach kolarskich. Czy ty byłbyś dobrym góralem? - Wolałbym być sprinterem.

- Piękna wieżyczka. Nie zachwyciła cię? Nie umieściłbyś mnie w niej?

- To był taki niechlujny kolarz. Takie koszulki miał za duże... Kolarze są zadbani bardzo. A tacy kolaże rażą...

- Jest pani doktor Cathrine, którą witamy. - Bonjour. - Na ładnie powiedziałeś.

- A ja mam to nagrane na płytce. (o TdF 1993 i Zenku Jaskule) - Mógłbyś mi pokazać? - Mógłbym ci pokazać. Płytkę ci mogę pokazać... z daleka.

- Panią doktór nazwałeś obsługą medyczną. (...) Troszkę to nieładnie...

- Jesteś z nim po imieniu? (o jakimś kolarzu) - No mogę być. - Ale chyba tak jednostronnie.



- Powiedziałeś że ma wolną rękę, a ja bym powiedział, że ma wolna nogę. - Wolną nogę ma nie bardzo, bo ma zapiętą na zatrzasku.

- Pani tablica. Dzień dobry. - Bonjour. - No ładnie. Coraz lepszy akcent.

- No więc chyba Tomku nie bójmy się słów...

- Andy nie zapomina o jedzeniu. Wchłonął pół batonika...

- Ale na razie Schleck się nie denerwuje, że Contador mu siedzi na kole. Nie ma reakcji agresywnych...

- Żółta koszulka skrzy się w słońcu na tle zielonych gór.

- Czy sobie coś powiedzą jak Schleck dojedzie do Contadora?

- Schleck nie zjeżdża najlepiej. - A jeszcze mu ten Van den Bruck tutaj... - ... bruździ? - Nie daje zmiany.

- Obawiam się że Tourmalet to będzie wielka góra która urodzi mysz...